03.06-06.06 Austria - Wenecja RELOAD

[jaroslav]

Termin: 03-06.06.2010
Wyjazd: czwartek b. wcześnie rano, BP Zakopianka
Trasa: Kraków - Grossglockner Hochalpenstrasse - Wenecja - powrót do ustalenia

Ponieważ panowie zmienili plany i lecą gdzie indziej, zwolniła się trasa na południe. Czy byliby jacyś chętni w terminie i w kierunku jak w temacie? Najważniejszy punkt wycieczki - Hochalpenstrasse http://www.grossglocknerstrasse.eu/grossgl/index2pl.htm

Pozostałe szczegóły proponuję ustalić na PW, zdzwonić się lub spotkać (czas trochę nagli). Nie upieram się przy żadnym z punktów wycieczki - poza Hochalpenstrasse Trasę można modyfikować. Generalnie chodzi o to, żeby fajnie pojeździć, bez żadnych ograniczeń i wykorzystać te dni na porządne spalanie benzyny.

Pozdrawiam,
Jarek

[lary1978]

A coś więcej na temat noclegowni, jadła itp ?
i tak pi razy oko ile kilometrów ??

[jaroslav]

Jeden nocleg w pensjonacie już niedaleko trasy alpejskiej - cena 16 EUR. Kolejny na kempingu w Jesolo, to już Włochy, ale cena pewnie też koło tego. Pozostaje jeszcze jeden nocleg do ustalenia w drodze powrotnej, ale to zależy jak pójdzie sam powrót. Szamka - coś wezmę z domu, ceny w sklepach np. w Austrii są podobne do naszych, może ciut wyższe.

Do przejechania ok. 2200-2300 km, najbardziej forsowny pierwszy odcinek - ponad 800 km.

Mam jeszcze wariant zapasowy i zamiast do Włoch można więcej po Alpach pojeździć i przez Budapeszt wracać do Krakowa. Ta trasa byłaby krótsza, ok. 1800 km.

Pozdrawiam,
Jarek

[Frog]

ceny w sklepach np. w Austrii są podobne do naszych, może ciut wyższe.

Ciut, dla Jara, to tak na moje oko dwa razy wyższe. Od 10 dni kibluję w Wiedniu i poza śniadaniem hotelowym muszę się wyżywić sam. Przykładowe ceny ze sklepu Billa i Spare (takie miejscowe sieciówki): chleb ~ o,5 kg - 1,30; banany 1 kg - 1,99; szynka tostowa 200g - 1,64; najtańsze piwo (nie wiem jak smakuje) 0,45 euro za puszkę , przeciętnie jednak ceny zaczynają się od 0,8 euro za puszkę. Można trafić na promocję, wyprzedaż i wtedy jest nieco taniej. Generalnie jest drożej niż w Polsce, ale w granicach normy.
Pozdrawiam (już jutro wracam do domciu i mojej Żabci ).