To może przypchamy tam swoje maszyny bezgłośnieMiklas pisze:co by pod samym kościółkiem szału nie wzbudzić:-)) i nie przerwać zadumy pochłoniętym w modlitwie.
Ojców niedziela 3 kwieci godz 11,00 pod kościołem na wodzie
Moderator: Mrozo
- Zibi
- Administrator
- Posty: 4531
- Rejestracja: 2 marca 2009, 14:45
- Lokalizacja: Libiąż
- Motocykl: Honda VTX 1,8
- Kontakt:
Re: Ojców niedziela 3 kwieci godz 11,00 pod kościołem na wo
jest napisane?jasioC pisze:...
Edit by Mrozo:
Info od Blacka dla jadacych z Krakowa
proponuje Orlen Jasnogórska 9:45 odjazd, na miejsce zbiórki jak w temacie.
Czym Ty się strzelasz Black? SB? tam wszystko można nasmarować.
Chciałam mocno podziękować za wspólne 257km! W życiu naraz tyle nie zrobiłam! Jeszcze dodam, że był to mój debiut jazdy taką grupą ... zawsze chciałam przeżyć coś takiego.
Ostatnio zmieniony 3 kwietnia 2011, 19:46 przez nadina, łącznie zmieniany 2 razy.
- Miki
- Posty: 4905
- Rejestracja: 26 marca 2009, 15:21
- Lokalizacja: Krakow
- Motocykl: Honda VTX 1300 R
- Kontakt:
wypady .Ojcow niedziela 3,04,2011 godzina 11,00
jeden z lepszym wypadow motocyklowych ze ze ciepelko bylo, chetnych bylo jak ,,mrowek,,
SERVO PER AMIKECO IPA KRAKOW. ,, w milosci pragniesz by Ci wierzono;w przyjazni by Cie rozumiano,,,,,
Wyprawa i może fajna i pogoda zacna i chęci były ale...ale .... Organizacja zerowa.
Puki prowadził Zibi ....super ....
Ja to się tyle nerwów najadłam że szkoda gadać !
1. miejsce zbiórki:
- miało być pod kościołem...w tajemniczy i niezrozumiały sposób zamieniło sie z parking pod skałą ....super ...tylko szkoda że nie każdy się o tym dowiedział...włączając "organizatora" wypadu
2. cel podróży- bliżej nie określony z 30km zrobiło sie 70.... Nikt nie wspomniał ze droga szutrowa i nie każdy (na szczęście obyło się bez strat) był na to gotowy!!
3. PROWADZENIE GRUPY
.....ehhhh.... Nie ma to jak zapierdalać nie patrząc w lusterka...mówiłam że dzisiaj mamy nowa dziewczynę która dopiero uczy się jeździć !!!
Nie będę sie rozpisywać ...dzisiaj...muszę ochłonąć !
Puki prowadził Zibi ....super ....
Ja to się tyle nerwów najadłam że szkoda gadać !
1. miejsce zbiórki:
- miało być pod kościołem...w tajemniczy i niezrozumiały sposób zamieniło sie z parking pod skałą ....super ...tylko szkoda że nie każdy się o tym dowiedział...włączając "organizatora" wypadu
2. cel podróży- bliżej nie określony z 30km zrobiło sie 70.... Nikt nie wspomniał ze droga szutrowa i nie każdy (na szczęście obyło się bez strat) był na to gotowy!!
3. PROWADZENIE GRUPY
.....ehhhh.... Nie ma to jak zapierdalać nie patrząc w lusterka...mówiłam że dzisiaj mamy nowa dziewczynę która dopiero uczy się jeździć !!!
Nie będę sie rozpisywać ...dzisiaj...muszę ochłonąć !
- andre
- Posty: 542
- Rejestracja: 11 czerwca 2010, 19:17
- Lokalizacja: Kraków
- Motocykl: Virago750,BMWR1100RT
miejsce zbiórki - jak każdy widział, pod kościołem nie było miejsca, ksiądz przedłużył mszę (pretensje do wielebnego), a parking pod Skałą zamieniono w trakcie z uwagi na wypadek jednego z motocyklistów (na szczęście nie z naszej paczki)Szara pisze:Wyprawa i może fajna i pogoda zacna i chęci były ale...ale .... Organizacja zerowa.
Puki prowadził Zibi ....super ....
Ja to się tyle nerwów najadłam że szkoda gadać !
1. miejsce zbiórki:
- miało być pod kościołem...w tajemniczy i niezrozumiały sposób zamieniło sie z parking pod skałą ....super ...tylko szkoda że nie każdy się o tym dowiedział...włączając "organizatora" wypadu
2. cel podróży- bliżej nie określony z 30km zrobiło sie 70.... Nikt nie wspomniał ze droga szutrowa i nie każdy (na szczęście obyło się bez strat) był na to gotowy!!
3. PROWADZENIE GRUPY
.....ehhhh.... Nie ma to jak zapierdalać nie patrząc w lusterka...mówiłam że dzisiaj mamy nowa dziewczynę która dopiero uczy się jeździć !!!
Nie będę sie rozpisywać ...dzisiaj...muszę ochłonąć !
cel podróży był opisany - około 160km po Jurze krakowsko-częstochowskiej, a drogi tam niestety różne, czasem wyboiste, a czasem nawet szutrowe.
Prędkość była naprawdę spacerowa (śmiem twierdzić, że miejscami patrolowa (czyli do 40 km/h), a na temat lusterek nie będę się wypowiadał, starałem się bardzo często patrzyć w nie oraz trzymać szyk.