Ojców niedziela 3 kwieci godz 11,00 pod kościołem na wodzie
Moderator: Mrozo
Szara fajna z ciebie dziewczyna ale strasznie lubisz narzekać. Jeśli nie wiesz czemu sie zmieniło miejsce zbiórki to zapytaj, bo niepotrzebnie wyciągasz blednę wnioski. To ja dostałe telefon od kupla że wyłożył sie ktoś na zakręcie i stoi tam 4-5 chopperów wiedząc że pewna grupa w tym Zibi maja jechać od Skały popędziliśmy sprawdzić czy wszystko oki. Po dojechaniu większości grupy z pod kościoła(nie wiem czemu cie w niej nie było) Bazyl wrócił po was, tak było ustalone. W temacie było wyraźnie że wycieczka około 160 km wiec czemu pretensje że zrobiłaś 70 ? Piszesz o koleżance ale wynika z jej wypowiedzi że była zadowolona. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje szkoda że musieliśmy wracać wcześniej.
- Zibi
- Administrator
- Posty: 4531
- Rejestracja: 2 marca 2009, 14:45
- Lokalizacja: Libiąż
- Motocykl: Honda VTX 1,8
- Kontakt:
A ja, nie będę niczego komentował
- oprócz pogody oczywiście, - beezznnaadzieja... non stop słońce po oczach waliło i ten leciutki wiaterek - dla mnie nie do przyjęcia... choć trochę mogło nam deszczem polać, lub posypać śniegiem kwietniowym - jestem rozczarowany, a tak się przygotowałem, nawet neopren na pyszczysku non-stop wiozłem , ech - może doczekam się normalnej pogody do jazdy w deszczu i ...
Zapiekanki w Morsku naprawdę super, a że z mikrofali?. Dawid dwie i pół wciągnął mimo że niejadkiem jest.
Podobno żurek też miał wzięcie sakramenckie... nie wiem, nie będę się wypowiadał w tym temacie. Z obserwacji chłepcących to coś, to chyba żałuję że nie zamówiłem zamiast zapiekanki.
Do następnego normalnego wyjazdu zatem...
,,Szara'', nie przeginaj, to wszystko zaplanowane było.
- oprócz pogody oczywiście, - beezznnaadzieja... non stop słońce po oczach waliło i ten leciutki wiaterek - dla mnie nie do przyjęcia... choć trochę mogło nam deszczem polać, lub posypać śniegiem kwietniowym - jestem rozczarowany, a tak się przygotowałem, nawet neopren na pyszczysku non-stop wiozłem , ech - może doczekam się normalnej pogody do jazdy w deszczu i ...
Zapiekanki w Morsku naprawdę super, a że z mikrofali?. Dawid dwie i pół wciągnął mimo że niejadkiem jest.
Podobno żurek też miał wzięcie sakramenckie... nie wiem, nie będę się wypowiadał w tym temacie. Z obserwacji chłepcących to coś, to chyba żałuję że nie zamówiłem zamiast zapiekanki.
Do następnego normalnego wyjazdu zatem...
,,Szara'', nie przeginaj, to wszystko zaplanowane było.
Absolutnie się nie zraziłam - tak jak pisałam wcześniej - zawsze chciałam przeżyć coś takiego. No i trzeba przyznać, można liczyć na pomoc doświadczonych kolegów. No, ale musicie mnie trochę zrozumieć- jak tu być spokojnym, kiedy wkoło tyle testosteronu na taaaakich maszynach A tak wogóle ktoś policzył ile sprzętów było?skipolo pisze:Nadina, więcej pewności i spokoju, a nie takie trasy przed Tobą. Gratuluję dzisiejszego małego kroku i mam nadzieję, że się nie zraziłaś do jazdy w grupie.
- Miki
- Posty: 4905
- Rejestracja: 26 marca 2009, 15:21
- Lokalizacja: Krakow
- Motocykl: Honda VTX 1300 R
- Kontakt:
wypady .Ojcow niedziela 3,04,2011 godzina 11,00
Witam Reasumujac wypad, bylo troche zamieszania ,,ponoc slizgiem naszego kolegi na glebe..duza iloscia motocykli z Krakowa ja przyprowadzilem 32 maszyny, w tym na parkingu doliczylem sie w naszj grupie 43 maszyny w tym pare osob ktore akceptuja wejscie do CCM na swoich maszynach.(swierzaki bez urazu nie mylic z doswiadczeniem w jezdzie)Bylo troche zamieszania, organizacyjnego w tak duzej grupie ale bez przesady nasza Ulka, nie emocjonuj sie i nie popadaj w skrajnosci, bo wystraszysz tych co dopiero pryzgotowuja sie do grupowego smigania.Nie bylo tak zle trasa od drogi asfalowej do drogi polnej ale to sa atrakcje wedlug mnie,dzieki tym co byli i zapraszam tych co nie moga sie zdecydowac, ale nagledzilem sorki, do nastepnego ,,wypadu,, nasza kolezanke Nadine nic nie zniechecilo bravo tak trzymaj ster,
SERVO PER AMIKECO IPA KRAKOW. ,, w milosci pragniesz by Ci wierzono;w przyjazni by Cie rozumiano,,,,,
- Andy
- Posty: 1621
- Rejestracja: 24 października 2010, 19:28
- Lokalizacja: Libiąż
- Motocykl: VTX 1,8
- Kontakt:
A mnie się podobalo. A doświadczenia wczorajszego wypadu są doskonałą bazą do wielu przemyśleń, ustaleń i decyzji dotyczących wstawiania propozycji wyjazdów,i jasnych ustalen co do miejsca zbiórki, przerw na tankowanie i postoje a także miejsca ewentualnych posiłkow. Jazda z tak fajnymi ludżmi to wielka przyjemnośc . Do następnego wyjazdu w tak silnej obsadzie.
Człowiek mądrzeje z wiekiem, zwykle jest to wieko od trumny.
Kurczę
A miało być z początku 8-10 maszyn.
Tego to chyba nikt się nie spodziewał.
Ten widok sznura motocykli jadących z hukiem wydechów przez jurajskie wsie ...
Przede wszystkim dlatego warto było. Zupełnie jak na amerykańskich filmach - gang jadący przez ciche osady farmerów.
Nasuwa mi się tylko jeden wniosek z tego wypadu - muszę wymienić wydechy u siebie bo są
" za grzeczne"
A miało być z początku 8-10 maszyn.
Tego to chyba nikt się nie spodziewał.
Ten widok sznura motocykli jadących z hukiem wydechów przez jurajskie wsie ...
Przede wszystkim dlatego warto było. Zupełnie jak na amerykańskich filmach - gang jadący przez ciche osady farmerów.
Nasuwa mi się tylko jeden wniosek z tego wypadu - muszę wymienić wydechy u siebie bo są
" za grzeczne"
- andre
- Posty: 542
- Rejestracja: 11 czerwca 2010, 19:17
- Lokalizacja: Kraków
- Motocykl: Virago750,BMWR1100RT
JasioC ciesz się, że cała ta banda nie zjechała na twoją posesję na kawę. Murawa zryta, cukier wyżarty, a o 30-to litrowym termosie z kawą nie wspominam. Przecież w okolicy kury przestałyby się nieść przez najbliższe 2 latajasioC pisze:Kurczę
A miało być z początku 8-10 maszyn.
Tego to chyba nikt się nie spodziewał.
Ten widok sznura motocykli jadących z hukiem wydechów przez jurajskie wsie ...
Przede wszystkim dlatego warto było. Zupełnie jak na amerykańskich filmach - gang jadący przez ciche osady farmerów.
Nasuwa mi się tylko jeden wniosek z tego wypadu - muszę wymienić wydechy u siebie bo są
" za grzeczne"
- Miki
- Posty: 4905
- Rejestracja: 26 marca 2009, 15:21
- Lokalizacja: Krakow
- Motocykl: Honda VTX 1300 R
- Kontakt:
wypady .Ojcow niedziela 3,04,2011 godzina 11,00
dobre Andre he he, ale ksiadz by zarobil ludzie by dawali na msze jakby kury nie dawala jajcow,,,itd
SERVO PER AMIKECO IPA KRAKOW. ,, w milosci pragniesz by Ci wierzono;w przyjazni by Cie rozumiano,,,,,
- Miki
- Posty: 4905
- Rejestracja: 26 marca 2009, 15:21
- Lokalizacja: Krakow
- Motocykl: Honda VTX 1300 R
- Kontakt:
wypady .Ojcow niedziela 3,04,2011 godzina 11,00
JasioC powiedz kiedy bedzie destylacja bimberku z tego ,,cukru,, to pryzjedziemy z pustymi butelkami po Twoja okowitke,, he he, frekwencja zapewniona
SERVO PER AMIKECO IPA KRAKOW. ,, w milosci pragniesz by Ci wierzono;w przyjazni by Cie rozumiano,,,,,
Jako jeden z jak to określił Miki świerzaków wtrącę skromnie swoje 3 grosze. Mnie i mojej córze/Madzi/ się bardzo podobało miłe towarzystwo, piękne, lśniące swoimi chromami w wiosennym słońcu maszyny w ilości budzącej wręcz respekt.
Choć w planach mieliśmy na pewnym etapie wcześniejszy powrót, gdyż Magda nigdy jeszcze tak długo nie podróżowała, to jej decyzja w trakcie imprezy była jedna - jedziemy do końca .
Po powrocie do domu i zrobieniu 290km tyłek ją lekko bolał, ale miłe wrażenia wynagradzały te nikłe niedogodności.
Choć w planach mieliśmy na pewnym etapie wcześniejszy powrót, gdyż Magda nigdy jeszcze tak długo nie podróżowała, to jej decyzja w trakcie imprezy była jedna - jedziemy do końca .
Po powrocie do domu i zrobieniu 290km tyłek ją lekko bolał, ale miłe wrażenia wynagradzały te nikłe niedogodności.
Z mojej strony również wielkie dzięki! Pierwszy raz jechałem w tak dużej grupie, czułem się jak w amerykańskim filmie
Widać było wyraźnie, że wszyscy byli niesamowicie wyposzczeni po zimie, stąd taka frekwencja
Przyznaję rację, że nie wszystko rozegrało się idealnie, ale na całe szczęście (odpukać w niemalowane) nic złego się nie stało, a przecież "co nas nie zabije to nas wzmocni". Sprawę tak licznych wypadów trzeba będzie obgadać na chłodno i wyciągnąć wnioski na przyszłość.
Widać było wyraźnie, że wszyscy byli niesamowicie wyposzczeni po zimie, stąd taka frekwencja
Przyznaję rację, że nie wszystko rozegrało się idealnie, ale na całe szczęście (odpukać w niemalowane) nic złego się nie stało, a przecież "co nas nie zabije to nas wzmocni". Sprawę tak licznych wypadów trzeba będzie obgadać na chłodno i wyciągnąć wnioski na przyszłość.
- Dzida
- Posty: 465
- Rejestracja: 16 czerwca 2010, 21:05
- Lokalizacja: Kraków
- Motocykl: Yamaha Vstar 1100
- Kontakt:
Wprawdzie nieco spóżniony jestem ale pięknie dziękuję Wszystkim za pierwszy w tym sezonie wypad! Chaos jaki wkradł się - niestety - w organizację możemy wytłumaczyć pozimowym ... roztrenowaniem! Cieszy mnie że mimo to tyle zadowolenia wyrażane jest we wrażeniach z wypadu. Grunt to pozytywne nastawienie!! Prawda Szara Piękność?
Ale obiecana kawa coś cienka była.....
Ale obiecana kawa coś cienka była.....
Motocyklistę zrozumie tylko pies wystawiający pysk za okno jadącego samochodu.