Nie odrasta bo.....niema na to czasuMrozonka pisze:To jest tak jak z "błoną dziewiczą" ..... wiecie dlaczego nie nie odrasta (się nie regeneruje?)
Chyba się domyślam....
PROPOZYCJA NA WEEKEND CZERWCOWY :)
Moderator: Mrozo
Nie, aż tak słodkiego żywota to nie mam
Jak każda porządna, dobrze ułożona kobieta... siedzę cichutko z igłą i tamborkiem w ręku, zajmując się jednym z najstarszych, typowo kobiecych zajęciem, czyli szyciem
A wracając do tematu... Może pierwszy weekend lipca? Albo drugi, w zależności, jak komu pasuje?
Jak każda porządna, dobrze ułożona kobieta... siedzę cichutko z igłą i tamborkiem w ręku, zajmując się jednym z najstarszych, typowo kobiecych zajęciem, czyli szyciem
A wracając do tematu... Może pierwszy weekend lipca? Albo drugi, w zależności, jak komu pasuje?
- Mrozo
- Administrator
- Posty: 1447
- Rejestracja: 2 marca 2009, 19:42
- Lokalizacja: Modlniczka
- Motocykl: HD FXDC
- Kontakt:
Tak jak napisala wyzej Mrozonka pogoda dzisiaj srednia na dzialkowanie, wiec przesuwamy wyjazd na jutro.
Na jutro prognoza wyglada zdecydowanie lepiej takze wyjezdzamy kolo 9, wiec jakby ktos jednak sie zdecydowal to piszcie.
Traska to okolo 150km wiec spokojnie mozna wrocic w ten sam dzien. Taka opcja jednodniowa jakby ktos nie chcial nocowac
Co do terminow lipcowych to w gre wchodzi pierwsza polowa lipca.
Wiec moze wstepnie 11-12 VII?
Na jutro prognoza wyglada zdecydowanie lepiej takze wyjezdzamy kolo 9, wiec jakby ktos jednak sie zdecydowal to piszcie.
Traska to okolo 150km wiec spokojnie mozna wrocic w ten sam dzien. Taka opcja jednodniowa jakby ktos nie chcial nocowac
Co do terminow lipcowych to w gre wchodzi pierwsza polowa lipca.
Wiec moze wstepnie 11-12 VII?
Zycie jest sztuka pozytywnego myslenia
- Zibi
- Administrator
- Posty: 4533
- Rejestracja: 2 marca 2009, 14:45
- Lokalizacja: Libiąż
- Motocykl: Honda VTX 1,8
- Kontakt:
A więc tak:
Ze względu na to, że moja lepsza połowa nie może sobie pozwolić na nocleg w namiocie (takie tam zasady zdrowotne) rezygnujemy z zaproszenia na dwa dni na działkę.
Jednak nie ma tego złego co by...
- dostałem ,,przepustkę, pozwolenie'' na wypad jednodniowy, to znaczy start i powrót wieczorem w sobotę.
Jeżeli ma ktoś ochotę towarzyszyć MROZOM w dotarciu na działkę w sobotę rano to myślę, że Mrożonki nie będą mi mieli za złe, że z przyjemnością zaproszę jeźdźców na jednodniowy wypad.
Tym samym zapodaję miejsce i godzinę zbiórki:
Stacja benzynowa przy wylocie na Wieliczkę, tam gdzie była zbiórka na ,,BOCHNIĘ'', odjazd o godzinie 10.
p.s. Chyba to można nazwać spontanicznym wyjazdem, co Wy na to?
Gdyby co to przerzucimy wrażenia z wyjazdu właśnie do tamtego tematu.
Ze względu na to, że moja lepsza połowa nie może sobie pozwolić na nocleg w namiocie (takie tam zasady zdrowotne) rezygnujemy z zaproszenia na dwa dni na działkę.
Jednak nie ma tego złego co by...
- dostałem ,,przepustkę, pozwolenie'' na wypad jednodniowy, to znaczy start i powrót wieczorem w sobotę.
Jeżeli ma ktoś ochotę towarzyszyć MROZOM w dotarciu na działkę w sobotę rano to myślę, że Mrożonki nie będą mi mieli za złe, że z przyjemnością zaproszę jeźdźców na jednodniowy wypad.
Tym samym zapodaję miejsce i godzinę zbiórki:
Stacja benzynowa przy wylocie na Wieliczkę, tam gdzie była zbiórka na ,,BOCHNIĘ'', odjazd o godzinie 10.
p.s. Chyba to można nazwać spontanicznym wyjazdem, co Wy na to?
Gdyby co to przerzucimy wrażenia z wyjazdu właśnie do tamtego tematu.
- Zibi
- Administrator
- Posty: 4533
- Rejestracja: 2 marca 2009, 14:45
- Lokalizacja: Libiąż
- Motocykl: Honda VTX 1,8
- Kontakt:
No i już po.
Dzięki, dzięki ,,Mrozy'' za zaproszenie.
Byłem (byliśmy, = 2 maszyny):
Trasa przelotu super, nawet nie myślałem że te okolice są tak piękne, naprawdę jest czym oko nacieszyć, Mrozo musiał na mnie czekać, bo zwalniałem aby się napatrzeć.
Sama działka położona w b. malowniczym i urokliwym miejscu, potwierdzam słowa Mrożonki.
Idealne miejsce do spotkania przy ,,pyfku-grilu-ognisku'',
namiot, namioty jest gdzie rozbić,
zaplecze sanitarne zapewnione,
woda bieżąca bez chloru oczywiście .
To tyle co do wrażeń.
Było by jeszcze fajniej gdyby nie pogoda, lecz mając doświadczenie i to spore podczas jazdy w deszczu nie zważaliśmy że, no właśnie, lało jak z cebra, (nie cały czas).
Do domu wróciłem już w pięknej pogodzie, bez ściemy.
Super wypad, dzięki.
Kilka fotek w Galerii.
Dzięki, dzięki ,,Mrozy'' za zaproszenie.
Byłem (byliśmy, = 2 maszyny):
Trasa przelotu super, nawet nie myślałem że te okolice są tak piękne, naprawdę jest czym oko nacieszyć, Mrozo musiał na mnie czekać, bo zwalniałem aby się napatrzeć.
Sama działka położona w b. malowniczym i urokliwym miejscu, potwierdzam słowa Mrożonki.
Idealne miejsce do spotkania przy ,,pyfku-grilu-ognisku'',
namiot, namioty jest gdzie rozbić,
zaplecze sanitarne zapewnione,
woda bieżąca bez chloru oczywiście .
To tyle co do wrażeń.
Było by jeszcze fajniej gdyby nie pogoda, lecz mając doświadczenie i to spore podczas jazdy w deszczu nie zważaliśmy że, no właśnie, lało jak z cebra, (nie cały czas).
Do domu wróciłem już w pięknej pogodzie, bez ściemy.
Super wypad, dzięki.
Kilka fotek w Galerii.
- Miki
- Posty: 4905
- Rejestracja: 26 marca 2009, 15:21
- Lokalizacja: Krakow
- Motocykl: Honda VTX 1300 R
- Kontakt:
Propozycja ma ,,,,,
witam, a moze tak popoludniowe, lub wieczorne latanko wokol Krakowa?????
SERVO PER AMIKECO IPA KRAKOW. ,, w milosci pragniesz by Ci wierzono;w przyjazni by Cie rozumiano,,,,,
- Mrozonka
- Posty: 397
- Rejestracja: 19 marca 2009, 21:56
- Lokalizacja: Kraków
- Motocykl: Mroza harley
- Kontakt:
Dotarliśmy, zmyliśmy kurz i brud (z nas, bo Virażka jeszcze czeka na jakąś polerkę i zabiegi pielęgnacyjne) i możemy opowiadać
Wczoraj o 10 rano gdy wyjeżdżaliśmy z Krakowa o tych, którzy się nie zdecydowali z nami jechać pomyślałam "mięczaki" ale zaledwie parę godzin później zmieniłam kwalifikacje nazwy na "całkiem rozsądni ludzie" Porządnie nas dolało w okolicach działeczki, niemniej jednak udało nam się tam dotrzeć traską Kraków - Wieliczka - Bochnia - Brzesko - Tymowa - Jurków - Gromnik - Stróże - Grybów - Ropa - Kunkowa (łącznie ok. 150 km). Po posiłku i lekkim ogrzaniu w Ropie zdecydowaliśmy się na objechanie wokół zalewu Klimkówka. Na działce nie posiedzieliśmy długo... niestety deszcz nie zachęcał do grillowania... pocieszał nas jedynie widok pięknej przyrody - ale tylko wtedy gdy szybki nie był za bardzo zachlapane...
Ze względu na kiepskie warunki pogodowe postanowiliśmy wracać. Zibi niestety spieszył w swoją stronę, więc my od Grybowa dziarsko ruszyliśmy do Tarnowa (gdzie mieszkają moi rodzice). Traska przebiegła nam w strugach deszczu. Dotarliśmy popołudniem - ja przemoczona i przemarznięta a Mrozo cały szczęśliwy z jazdy... w sumie dobiliśmy do wieczora prawie 270 km. Po lekkim suszonku i odbłacaniu się zrezygnowaliśmy całkowicie z grilla, kiebłaski zrobiliśmy na patelni i oddaliśmy się scrablowaniu.
Za to dzisiaj nastąpiła całkowita rekompensata utraconej pogody. Piękne słonko pozwoliło nam zmyć z Virażki tony błotka i wyruszyć w traskę Tarnów - Wojnicz - Jurków - Lipnica Murowana - Nowy Wiśnicz - Muchówka - Wieliczka - Kraków w sumie ok. 120 km. Wyszukaliśmy kilka atrakcji okolicznych i w ten sposób udało nam się zwiedzić leśne skałki kilka km za Lipnicą Murowaną (Kamienie Brodzińskiego) oraz zamek w Nowym Wiśniczu. Polecam tę traskę - fantastyczne widoki, piękna przyroda, liczne zakręty.... (to ostatnie akurat mnie podobało się najmniej... )
Fotki z deszczowej wyprawy i dzisiejszego słonecznego wyjazdu zapewne Mrozo zapodał w galerii.
Zibiemu dziękuję za wspólny wypad i współprzemakanie.
Wczoraj o 10 rano gdy wyjeżdżaliśmy z Krakowa o tych, którzy się nie zdecydowali z nami jechać pomyślałam "mięczaki" ale zaledwie parę godzin później zmieniłam kwalifikacje nazwy na "całkiem rozsądni ludzie" Porządnie nas dolało w okolicach działeczki, niemniej jednak udało nam się tam dotrzeć traską Kraków - Wieliczka - Bochnia - Brzesko - Tymowa - Jurków - Gromnik - Stróże - Grybów - Ropa - Kunkowa (łącznie ok. 150 km). Po posiłku i lekkim ogrzaniu w Ropie zdecydowaliśmy się na objechanie wokół zalewu Klimkówka. Na działce nie posiedzieliśmy długo... niestety deszcz nie zachęcał do grillowania... pocieszał nas jedynie widok pięknej przyrody - ale tylko wtedy gdy szybki nie był za bardzo zachlapane...
Ze względu na kiepskie warunki pogodowe postanowiliśmy wracać. Zibi niestety spieszył w swoją stronę, więc my od Grybowa dziarsko ruszyliśmy do Tarnowa (gdzie mieszkają moi rodzice). Traska przebiegła nam w strugach deszczu. Dotarliśmy popołudniem - ja przemoczona i przemarznięta a Mrozo cały szczęśliwy z jazdy... w sumie dobiliśmy do wieczora prawie 270 km. Po lekkim suszonku i odbłacaniu się zrezygnowaliśmy całkowicie z grilla, kiebłaski zrobiliśmy na patelni i oddaliśmy się scrablowaniu.
Za to dzisiaj nastąpiła całkowita rekompensata utraconej pogody. Piękne słonko pozwoliło nam zmyć z Virażki tony błotka i wyruszyć w traskę Tarnów - Wojnicz - Jurków - Lipnica Murowana - Nowy Wiśnicz - Muchówka - Wieliczka - Kraków w sumie ok. 120 km. Wyszukaliśmy kilka atrakcji okolicznych i w ten sposób udało nam się zwiedzić leśne skałki kilka km za Lipnicą Murowaną (Kamienie Brodzińskiego) oraz zamek w Nowym Wiśniczu. Polecam tę traskę - fantastyczne widoki, piękna przyroda, liczne zakręty.... (to ostatnie akurat mnie podobało się najmniej... )
Fotki z deszczowej wyprawy i dzisiejszego słonecznego wyjazdu zapewne Mrozo zapodał w galerii.
Zibiemu dziękuję za wspólny wypad i współprzemakanie.
Mrożonka - Plecaczek.
- Miki
- Posty: 4905
- Rejestracja: 26 marca 2009, 15:21
- Lokalizacja: Krakow
- Motocykl: Honda VTX 1300 R
- Kontakt:
propozycja na wekend,,,,
Witam ta trasa na samym poczatku lecelismy, dowodzil nia Pitbull
SERVO PER AMIKECO IPA KRAKOW. ,, w milosci pragniesz by Ci wierzono;w przyjazni by Cie rozumiano,,,,,