Jako że nigdy nie byłem na Baraniej Górze, pomyślałem, że w sobotę można by połączyć przyjemne z przyjemnym i przejechać się do Wisły, przejść na szczyt Baraniej Góry, zejść innym szlakiem i wrócić, może inną trasą. Akurat, póki mamy długie dni.
Byliby jacyś chętni?
Ku źródłom Wisły.
Moderator: Mrozo
- Leon
- Posty: 1470
- Rejestracja: 3 listopada 2010, 09:29
- Lokalizacja: Libiąż
- Motocykl: HONDA VTX 1800
- Kontakt:
Re: Ku źródłom Wisły.
Nas niestety nie ma
- lenio
- Posty: 1865
- Rejestracja: 23 lutego 2011, 13:05
- Lokalizacja: słomniki
- Motocykl: Honda Cbf 1000 fa
- Kontakt:
Re: Ku źródłom Wisły.
A przejechać nie można, bo chodzenie więcej niż 2 km nie wchodzi w rachubę, znam moje nogi i 1 metr ponad limit jakoś dziwnie sztywnieją i mnie nie słuchają
Drogie Panie Cycki są Nasze , Wy je tylko nosicie
- Zibi
- Administrator
- Posty: 4581
- Rejestracja: 2 marca 2009, 14:45
- Lokalizacja: Libiąż
- Motocykl: Honda VTX 1,8
- Kontakt:
Re: Ku źródłom Wisły.
Ochota by była, lecz jeżeli mam być szczery ,
to już jakiś czas temu, niestety zamknąłem etap chodzenia po górach - życie .
Ostatni mój ,,WYCZYN'' - tak, z mojej strony to był już wyczyn - pewnie pamiętasz Dżeju, był to spacer z Wojtatówki na Halę Boraczą, a i jeszcze jakiś czas potem na wycieczce do Radkowa, wyjście na Guzowatą do punktu widokowego na Szczeliniec Wielki . No cóż, taka kolej rzeczy .
to już jakiś czas temu, niestety zamknąłem etap chodzenia po górach - życie .
Ostatni mój ,,WYCZYN'' - tak, z mojej strony to był już wyczyn - pewnie pamiętasz Dżeju, był to spacer z Wojtatówki na Halę Boraczą, a i jeszcze jakiś czas potem na wycieczce do Radkowa, wyjście na Guzowatą do punktu widokowego na Szczeliniec Wielki . No cóż, taka kolej rzeczy .
Re: Ku źródłom Wisły.
Hej, na wycieczkę piszę się z ochotą a co do gór ... pięknie wyglądają z zakrętów drogi ...